Przyszła do nas ze Stanów Zjednoczonych pod postacią Roaccutane'u. Coraz więcej dermatologów przepisuje ją lekką ręką. Według powszechnego przekonania, lek cud. Wysoka skuteczność i rokowania pozbycia się problemu na stałe powodują, że izotretynoina stała się popularnym środkiem w walce z trądzikiem. Trzeba jednak jasno powiedzieć, nie jest ona dla każdego.
Niedawno moja przyjaciółka przechodziła palpitacje serca zaglądając w lustro i widząc swoje odbicie, upstrzone kilkoma zaczerwienionymi punktami na czole. "Raz, dwa.. pięć!" - naliczyła. Nie zwlekając, umówiła się na wizytę w poradni dermatologicznej i tam pani doktor zaproponowała jej kurację izotkiem (lek zawierający izotretynoinę). Moja przyjaciółka była zadowolona, że dostanie tabletki. Nie będzie musiała paćkać się mazidłami no i pani doktor obiecała, że wszystko pięknie zniknie. Dowiedziawszy się powyższego, wybałuszyłam oczy i w myślach postukałam pani lekarce w czoło.
Przyniosłam dziewczynie ulotkę leku. "Problemy z wątrobą, kręgosłupem, stawami, suchość skóry, bóle głowy, nudności, ogólne zmęczenie organizmu, konieczność monitoringu hormonów przynajmniej dwa razy w miesiącu" - czytała. Zapytałam, czy decyduje się na poważne obarczenie swojego organizmu dla pięciu pryszczy?! Zmieniła lekarza. On też popukał się w czoło, kiedy to usłyszał.
Drogie czytelniczki! Izotretynoina przeznaczona jest dla osób z ciężkimi postaciami trądziku. Ktoś może zapytać, jak określić skalę tej ciężkości. Orientacyjnie mówi się, że jeśli trądzik jest rozsiany w wielu miejscach i ma postać ropnych cyst i grudek, to stan ten kwalifikuje się na leczenie tą substancją. Przyjmuję się również, że izotretynoinę powinno się przepisywać dopiero wówczas, gdy zawodzą inne leki miejscowe. Są ludzie, którzy mają obsesję na punkcie swojej twarzy, a gdy przychodzi tzw. "wysyp" zamykają się w domach i najchętniej nie wyściubiliby spoza jego ścian koniuszka palca. Uwaga, nie jest to dobra motywacja na zdecydowanie się na kurację. W takim wypadku bardziej niż nad własną cerą należy popracować nad nastawieniem, nauczyć się pewnych trików (o których już wkrótce), odpowiedniego makijażu, zdrowego rozsądku i dobrać odpowiednie leki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz